czwartek, 5 listopada 2009
bydgoska sahara
Ponieważ w piątkowym wydaniu Gazety Pomorskiej będzie artykuł o naszej wyprawie, stwierdzilismy że należy go oprawić fotkami w zbliżonej scenerii do klimatu w jaki się udajemy. Zabraliśmy Agatę spod redakcji i ruszyliśmy w stronę bydgoskiej sahary na sesję zdjęciową nie zdając sobie sprawy, że również udajemy się na test jazdy po piachu. No i wkopaliśmy się zawodowo...
Po wszelkich próbach podkładania gałęzi i wszystkiego co było pod ręką - tylko pogłębiliśmy swoją sytuację. Korzystając z koła ratunkowego wykonaliśmy telefon do przyjaciela i...
przyjechał JEEP 4x4 z zaprzyjaźnionego biura podróży FLUGO i wyciągnął nas z opresji.
... a z doświadczeń dzisiejszego dnia wyciągamy 3 wnioski:
1. po wjechaniu beczką na piach - nie zatrzymywać się
2. TAM nie będzie opcji koła ratunkowego, ani telefonu do przyjaciela
3. trzeba wymienić pasek klinowy
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Mój samochód !!!!!
OdpowiedzUsuńmam nadzije, ze Bandzior wygra XDDDDDDDD