nielegalna kopia windows xp postawiona (przezornie zabralem instalke), takze postaramy sie pisac czesciej i gesciej.
kolejne 2 dni nocowalismy w miejscowosci Ouazazate, w poblizu Ait Benhaddou, skad zrobilismy sobie wycieczke do malowniczego wawozu tudra bedacego idealnym miejscem dla wspinaczy z calego swiata.
W drodze do kolejnego wawozu Dadis wpierw musielismy zmieniac kolo po czym urwala nam sie rura wydechowa od podwozia i musielismy szybko zawrocic i zajechac do najblizszego mechanika. Miejsce, do ktorego dotarlismy bylo raczej zakladem obrobki metalu, ale panowie szybko zdiagnozowali, wymontowali, zespawali i z powrotem zamontowali przyczyne naszego nieszczescia po czym z usmiechem zainkasowali 110 DRH (jakies 10 euro)
W drodze powrotnej do Ouzazarate zjechalismy z drogi, aby zobaczyc Kazbe Amirhidl w poblizu w poblizu miejscowosci Sakura. Kazby, czyli zamki o charakterze obronnym swoim klimatem przypominaja mi scenerie z gry Neverhood.
sobota, 2 stycznia 2010
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
No ja bardzo przepraszam, ale kto Wam przeglądał to auto przed wyjazdem, żeby taki wydech na taką trasę wypuścić???
OdpowiedzUsuńTym bardziej trzymam kciuki za dalsze powodzenie wyprawy!