kolejne 2 dni nocowalismy w miejscowosci Ouazazate, w poblizu Ait Benhaddou, skad zrobilismy sobie wycieczke do malowniczego wawozu tudra bedacego idealnym miejscem dla wspinaczy z calego swiata.


W drodze do kolejnego wawozu Dadis wpierw musielismy zmieniac kolo po czym urwala nam sie rura wydechowa od podwozia i musielismy szybko zawrocic i zajechac do najblizszego mechanika. Miejsce, do ktorego dotarlismy bylo raczej zakladem obrobki metalu, ale panowie szybko zdiagnozowali, wymontowali, zespawali i z powrotem zamontowali przyczyne naszego nieszczescia po czym z usmiechem zainkasowali 110 DRH (jakies 10 euro)


W drodze powrotnej do Ouzazarate zjechalismy z drogi, aby zobaczyc Kazbe Amirhidl w poblizu w poblizu miejscowosci Sakura. Kazby, czyli zamki o charakterze obronnym swoim klimatem przypominaja mi scenerie z gry Neverhood.

No ja bardzo przepraszam, ale kto Wam przeglądał to auto przed wyjazdem, żeby taki wydech na taką trasę wypuścić???
OdpowiedzUsuńTym bardziej trzymam kciuki za dalsze powodzenie wyprawy!