Moje zdjęcie
Wyprawa z Bydgoszczy do Banjulu przez Dakar Mercedesem 123 czyli popularną w tamtych rejonach beczką na przełomie 2009 / 2010

środa, 20 stycznia 2010

teleportacja z +35°C do -15°C

Przypomnijmy jak to bylo od poczatku. Tak wygladalismy i mowilismy 2 dni przed wyjazdem:



wystartowalismy 25 grudnia ok 7 rano, aby po 63 godzinach zostawic Europe i przywitac Afryke. W Maroko spedzilismy 9 dni dwiedzajac Rabat, Fez, Cascades d'Ouzud, Marakesz, Ouazazate, Ait Benhaddou, wąwóz Todra, Sidi Ifni i Dakhle. Mauretanie przemierzylismy przez 2 dni zahaczajac o miasta Nouadhibou i stolic Nouakchott, gdzie cudem udalo nam sie zalatwic wizy do Senegalu. Tam rowniez 2 dni i 2 miasta: portowe St. Louis i nadmorskie Saly Portudal. Po 2 tygodniach spedzonych na czarnym ladzie wreszcie dotarlismy do Banjulu w Gambii, gdzie rozstalismy sie z beczka i spedzilismy 4 dni jak klasyczni turysci targujac sie na rynkach, wygrzewajac na plazy i zwiedzajac rezerwaty przyrody. Podroz powrotna to 3 samoloty i 10 godzin w Brukseli, a na okeciu pomimo minus 15 stopni gorace powitanie zgotowali nam Ania i Hubert



Mamy duzo zdjec, ktore niedlugo wstawimy do sieci. Zanim to nastapi - chcemy je pokazac publicznie i troche opowiedziec. Zapraszamy wszystkich zainteresowanych do Estrady w sobote 23 stycznia o godzinie 21.00.

1 komentarz: